Badania naukowe pokazują, że to da się zrobić. To pocieszające. Jakie należy podjąć kroki? To co znajdziesz poniżej to na razie początek, od czegoś jednak trzeba zacząć.
1) Sprawdź ile czasu dziennie korzystasz ze smartfona. Jak? Zacznij od zainstalowania aplikacji.
Aplikacja na android i na iPhone:
Checky. Sprawdza ile razy dziennie logujesz się do telefonu. Zużywa dużo baterii, bo korzysta z usług lokalizacji GPS.
Kompleksowe śledzenie i zarządzanie wszystkim, co robisz na telefonie, tablecie i komputerze to Rescue Time. Wersja darmowa pozwala na śledzenie zachowań, płatna na zarządzanie.
Android:
Break Free. Sprawdza ile czau poświęcasz korzystając z różnych aplikacji na telefonie, a jeśli uważa, że za dużo delikatnie o tym przypomina. Możesz też zaprogramować, że np. w określonych godzinach ma odciąć wifi i powiadomienia.
Podobnie działa Quality Time
Moment. Monitoruje ile czasu dziennie spędzasz korzystając z telefonu (nie sprawdza konkretnych aplikacji).
Gwarantuję, że spędzasz więcej czasu korzystając z telefonu niż ci się wydaje.
2) Ogłup swój telefon.
Możesz to zrobić na dwa sposoby. Rozważ kupienie "głupiego" telefonu. Rośnie coraz większe grono osób, które się na to decydują. Co ciekawe ruch ten zrzesza wielu biznesmenów z Silikonowej Doliny, gdzie produkowane są najnowsze gadżety elektroniczne!
Osobiście korzystam z czegoś takiego. Długo trzyma baterie i nie ma nic. Nawet kamerki do robienia zdjęć.
Zaletą takiego telefonu jest też większa ochrona prywatności. Nie śledzi Cię, nie przechowuje wrażliwych danych (jak np. numer karty kredytowej - potrzebnej do zakupu aplikacji na smartfonie). Nie ma dostępu do fb, twoich e-maili itp.
Opcją popularną wśród biznesmenów jest Doro Phone Easy, model nieco bardziej zaawansowany, wyposażony w kamerę, pozwalającą robić zdjęcia, skoro naprawdę musisz.
Jeśli mimo wszystko chcesz korzystać ze smartfona, a całkowita rezygnacja jest ponad twoje siły, ogłup go, tak by pozbawić mocy trzymania Cię na smyczy.
Najłatwiej to zrobić wyłączając powiadomienia. Ciągłe błyski, brzęczyki itp. działają na Ciebie jak dzwonki na psy Pawłowa wprawiając w ciągły stan gotowości. Jest to związane z tzw. odruchem orientacyjnym. W naturze on działa tak, że każdy niespodziewany dźwięk czy błysk przyciąga naszą uwagę. Normalnie jest to potrzebne, bo nagłe zmiany w otoczeniu zwykle oznaczają zagrożenie - atak, napaść. Prymitywna część mózgu człowieka jest za głupia by odróżnić np. pisk opon samochodu, który próbuje nas nie przejechać od dźwięku powiadomienia. Dlatego wciąż jesteś na smyczy telefonu. A zatem najprostsza rzecz - to wyłączyć powiadomienia.
Oczywiście to nie wystarczy, bo i tak będziesz co chwila sięgać po telefon by samemu sprawdzić e -maile, co się dzieje na fb itp. Aby sobie z tym poradzić - wyłącz wifi (przy okazji oszczędzasz baterię) i transfer danych za pomocą komórki. Gdy musisz za każdym razem włączać te usługi na nowo, szybko zniechęcasz się do sprawdzania telefonu co chwilę.
Wyznacz sobie konkretne momenty dnia, gdy to robisz.
Oczywiście pada pytanie: ale czy ludzie nie będą się irytować, że im nie odpowiadam od razu? Pytanie o tyle istotne, że mnie samej zdarzyło się wywołać z rana burzę na fb krótkim wpisem, który przez adresata został niewłaściwie odczytanym i wrócić wieczorem by ujrzeć dziką awanturę i odkryć, że zostałam wywalona z jakiejś grupy.
Pomyśl realistycznie - ile są warte znajomości czysto wirtualne? A kolega lub przyjaciel, gdy zapowiesz, że sprawdzasz maile i fb powiedzmy raz dziennie będzie wiedział, czego się spodziewać. Gdy ktoś dla Ciebie znaczący rzeczywiście potrzebuje pilnie się z Tobą skontaktować - zadzwoni, lub wyśle sms.
W razie czego w wielu portalach społecznościowych możesz ustawić powiadomienie, które będzie automatycznie odpowiadać na zapytania, informujące, że zaglądasz tam raz dziennie.
Wyrzuć aplikacje, które zjadają Ci czas, a nie są potrzebne ani do pracy, ani nauki, ani nie poprawiają jakości życia. Czy naprawdę przejście na kolejny poziom w Candy Crush czy innej grze sprawia, że życie staje się lepsze? Wątpię. Nie chodzi o to, by w ogóle rezygnować z gier, wiele z nich jest ciekawa a niektóre wręcz rozwijają logiczne myślenie. Po prostu miej je na urządzenie, którego nie masz wciąż pod ręką (np. tablet, leżący w szafie) i sięgaj po nie planując czas, jaki chcesz im poświęcić.
3) Walcz z technologią za pomocą technologii.
Aplikacje, które warto mieć blokują na określony czas dostęp do innych aplikacji, stron internetowych itp.
przykład:
Focus booster
Na komputer mac i windows. Ma wbudowany timer wspomagający użycie techniki pomodoro. W wersji darmowej - 20 pomodoro miesięcznie.
4) Zdaj sobie sprawę, że samą technologią nie załatwisz problemu. To początek. Znajdź różne sposoby poprawiania sobie nastroju, odpocywania, budowania przyjaźni z innymi. Ludzie, którzy nie są uzależnieni mówią, że podstawą ich sukcesu jest brak czasu na to, by się uzależnić. Za dużo mają do robienia w życiu realnym by mieć czas na uzależnienie. Z technologii korzystają umiarkowanie, jest dla nich narzędziem, nie są jej niewolnikiem.